top of page
Magdalena Małagowska

Kopi czyli kawa po azjatycku

Zaktualizowano: 3 lis 2020


kopi kawa po azjatycku

Wyjeżdżając na urlop do Azji południowo - wschodniej warto wiedzieć, że chcąc napić się tam kawy musimy szukać napoju o nazwie kopi. I można się bardzo zdziwić próbując go po raz pierwszy, gdyż poza tym, że jest czarny, smolisty, to na dnie ma jeszcze warstwę słodkiego, skondensowanego mleka. Dzięki temu dodatkowi uzyskujemy bombę kofeinowo - cukrową.

Sam sposób przyrządzenia i obróbki ziaren kawy też jest bardzo ciekawy. Otóż polega on na prażeniu częściowo rozdrobnionych ziaren kawy z dodatkiem cukru trzcinowego albo margaryny palmowej, albo obu dodatków naraz. Podczas prażenia cukier częściowo się karmelizuje. Dzięki temu zaparzona kawa ma smolisty kolor i jest jednocześnie mocna i bardzo delikatna w smaku.

Z kolei prażenie kawy z dodatkiem samej margaryny powoduje lekkie wybielenie ziarenek i powstaje tak zwana „white coffee”, co nie ma nic wspólnego z kawą z mlekiem.

Częściowo zmielone ziarna zalewa się wrzątkiem i przesącza przez materiałowe sitko, zwane pieszczotliwie „skarpetką”, do metalowego dzbanka z długim i wąskim dzióbkiem., z wyglądu przypominającego konewkę. Cały ten proces parzenia wygląda niezwykle widowiskowo, więc warto poszukać lokalu, gdzie tak parzy się kawę. My taki znaleźliśmy w Singapurze.


parzenie kawy w skarpetce po azjatycku

Natomiast w Malezji, a zwłaszcza w mieście Georgtown na wyspie Penang, można znaleźć wiele lokali, w których parzy się kawę na różne sposoby i w różnych, nawet bardzo dziwnie wyglądających urządzeniach, przypominających bardziej wyposażenie pracowni alchemika, niż bar lub kawiarnię.

Polecam Wam szczególnie zajrzeć do kawiarni Kopi Loewak, gdzie można zamówić kawę parzoną w różnych urządzeniach typu drip, chemex czy syfon oraz przyjrzeć się dokładnie, jak cały ten proces wygląda z bliska - zdjęcia z tejże kawiarni możecie znaleźć poniżej, bądź odwiedzić stronę Kopi Loewak na Facebooku.



Kopi pija się również w wersji na zimno z kostkami lodu wrzuconymi do gorącego napoju. Szczególnie podczas zwiedzania w tropikalnej pogodzie taki napój przynosi ulgę i orzeźwienie, z czego chętnie korzystaliśmy w Singapurze kupując w ulicznych budkach z kawą napój serwowany w jednorazowym kubku w wygodnej siateczce.



Podróż do Azji południowo - wschodniej zdecydowanie poszerzyła naszą wiedzę odnośnie kawy i sposobów jej parzenia i serwowania w stopniu, którego się nie spodziewaliśmy. Zdecydowanie polecamy smakowanie lokalnych specjałów nie tylko kawowych podczas Waszych wędrówek po świecie :-)


kawa świeżo palona espresso bonsai


 

Photo credits: galeria nr.1: Kopi Loewak (zdj.1-5), Holaguapo by Marcin Przewoźniak (zdj. 6), galeria nr. 2: Holaguapo by Marcin Przewoźniak (zdj. 6)

Pozostałe zdjęcia użyte dzięki bezpłatnej licencji Unsplash



 


Podobał Ci się ten wpis? Zapisz się do naszego newslettera w stopce poniżej, by dowiedzieć się o najnowszych promocjach i wpisach!

Będzie mi miło, jeśli udostępnisz ten artykuł znajomym.

Polub nas również na Facebooku tutaj

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page