W jednym z ostatnich artykułów opowiadałam Wam, ile jest kalorii w kawie. Teraz zajmiemy się tym, co powoduje, że kawa pobudza i daje energię, a mianowicie kofeiną. Znajdziemy ją również w innych napojach i produktach spożywanych każdego dnia. Jeśli starasz się kontrolować jej dzienne spożycie, to powinieneś wiedzieć, gdzie jeszcze można na nią natrafić?
Kofeina to naturalny alkaloid występujący między innymi w liściach, nasionach i owocach ponad 60 gatunków roślin. Najbardziej znanymi jej naturalnymi źródłami są: kawa, herbata, ziarno kakaowe, orzeszki cola i guarana. Została odkryta przez niemieckiego chemika Friedricha Ferdinanda Rungego w 1819 roku. W zależności od tego, z jakiej rośliny pochodzi, może być nazywana teiną ( gdy źródłem jest herbata ), guaraniną ( gdy pochodzi z guarany ) czy mateiną ( z yerba mate ), ale niezależnie od nazwy to jedna i ta sama substancja chemiczna. Kofeina występuje w różnych częściach wielu gatunków roślin, które wykorzystują ją jako naturalny pestycyd, ma działanie paraliżujące, a nawet zabójcze na owady, które żerują na tych roślinach.
Czy wiesz, że spośród wszystkich roślin zawierających kofeinę to wcale nie ziarna kawy mają jej najwięcej?
Najbogatsza w tą substancję jest amazońska roślina o nazwie guarana ( łac. Paullinia guarana ), nasiona tego pnącza mogą mieć od 4 do 8% kofeiny. Rdzenni mieszkańcy Amazonii od wieków wykorzystywali tą roślinę dla celów leczniczych. Przygotowywali z niej napój, który miał właściwości pobudzające, a jednocześnie uśmierzał ból i obniżał gorączkę.
Na drugim miejscu są liście herbaty, które mogą mieć od 1 do 6% kofeiny w świeżej masie liści. Co ciekawe, młode listki i pąki zrywane w okresie szybkiego wzrostu krzewu oraz w dni deszczowe mają jej najwięcej.
Zanim wykształciła się kultura picia herbaty, liście krzewów Camellia sinensis znajdowały zastosowanie głównie w ludowej medycynie. Pijąc wywar z herbaty lub zjadając jej liście plemienni wojownicy z Yunnanu rzekomo dodawali sobie animuszu przed walką. Mnichom pomagała natomiast utrzymać trzeźwość umysłu w czasie długich medytacji.
Na trzecim miejscu są orzeszki kola, owoce wiecznie zielonego drzewa rosnącego w Afryce oraz Ameryce Południowej. Mogą one zawierać nawet do 3% kofeiny w 1 orzechu. Mieszkańcy Afryki od wieków żują orzeszki koli, gdyż ich spożywanie zmniejsza uczucie głodu oraz skutecznie usuwa z organizmu zmęczenie. Orzeszki kola w Afryce uznawane są także za swoisty symbol gościnności.
Na następnym miejscu są liście ostrokrzewu paragwajskiego, czyli yerba mate, które zawierają od 0,4 nawet do 2,4% kofeiny w suchej masie liści. Różnice wynikają z warunków uprawy, gleby oraz zacienienia roślin.
Roślina ta była wykorzystywana przez indiańskie plemię Guarani na długo przed przybyciem europejskich zdobywców. Plemię, które zamieszkiwało głównie tereny dzisiejszego Paragwaju i Argentyny używało liści ostrokrzewu do żucia i parzenia naparów, także w ramach kulturowych rytuałów.
Wreszcie mamy ziarna kawy, które zawierają 1 - 4% kofeiny, arabica ma 1 - 1,5%, a robusta od 2 nawet do 4 razy więcej. Na jej zawartość ma wpływ stopień wypalenia. Ziarna kawy jasno palonej posiadają większą ilość kofeiny. Ciemniejsze ziarna są dłużej wypalane, przez co tracą odrobinę jej zawartości.
Ziarno kakaowca również zawiera kofeinę, w zależności od gatunku ziarna i stopnia fermentacji może jej mieć od 0,1 do 0,5%. Tabliczka 100 g gorzkiej czekolady ma jej 70 mg, a mlecznej jest jej 20 mg.
W Polsce mamy również roślinę, która zawiera niewielkie ilości kofeiny, nazywa się iglica pospolita i jest to roślina miododajna, wykorzystywana również w ziołolecznictwie.
Na zawartość kofeiny w napojach ma jednak wpływ sposób parzenia. Dlatego, np. w filiżance kawy znajduje się dwa razy więcej kofeiny niż w takiej samej ilości herbaty, choć w samych ziarnach kawy tej substancji jest mniej niż w liściach herbaty. I tak w 200 ml kawy parzonej tradycyjnie ( czyli zmielone ziarna zalane gorącą wodą ) będziemy mieli 70 - 140 mg kofeiny, a w takiej samej ilości czarnej herbaty tylko 56 mg, zielonej 34 mg. W 30 ml espresso będzie 40 - 65 mg kofeiny, ale w filiżance 125 ml kawy zaparzonej przelewowo 60 - 135 mg. Kawa rozpuszczalna ma nieco mniej kofeiny, bo w 200 ml napoju ma 50 - 80 mg. Kawa bezkofeinowa też ma jej niewielką ilość, bo 1 - 7 mg, podobnie jak taka sama ilość gorącej czekolady. Napoje energetyczne zawierają całkiem sporą dawkę kofeiny, w jednej puszcze 330 ml jest jej tyle, co w szklance kawy parzonej tradycyjnie.
Teraz już wiecie, ile kofeiny ma kawa oraz inne napoje i słodycze, które spożywacie na co dzień. Rekomenduje się, aby dorosły, zdrowy człowiek spożywał jej nie więcej, niż 400 mg dziennie. Pomimo konieczności ograniczenia dziennego spożycia kofeiny, powszechnie stwierdzono fakt, że zarówno kawa jak i kofeina w rozsądnych dawkach są bezpieczne dla zdrowia. Nawet więcej, bo badania wykazały, że kawa jest bogatym źródłem antyoksydantów i innych substancji korzystnych dla organizmu. Możecie o tym przeczytać w jednym z naszych wcześniejszych artykułów tutaj.
Nadmiar spożytej kofeiny może skutkować odczuciem lęku, niepokoju, bezsennością czy nudnościami. Każdy z nas ma inną tolerancję kofeiny i ważne jest, aby poznać swoje ograniczenia oraz wypróbować różne napoje kawowe, sprawdzić, które nam odpowiadają pod względem smakowym i samopoczucia po ich spożyciu. Tylko wtedy będziemy mogli w pełni cieszyć się kawą, herbatą bądź innym napojem z kofeiną.
Podobał Ci się ten wpis? Zapisz się do naszego newslettera w stopce poniżej, by dowiedzieć się o najnowszych promocjach i wpisach! Będzie mi miło, jeśli udostępnisz ten artykuł znajomym.
Polub nas również na Facebooku tutaj
Comments