Zapewne każdy, kto kupuje nowy przyrząd do parzenia, np. kawiarkę, chemex albo ekspres przelewowy chciałby, aby jego kawa była smaczna, aksamitna i można było wyczuć w niej te wszystkie nuty smakowe, o których czytamy w opisach.
Według mnie najważniejsze są 4 rzeczy.
Punkt # 1
Młynek żarnowy, który ma możliwość regulacji grubości mielenia, gdyż w zależności od sposobu parzenia mielimy ziarna inaczej. Główna zasada jest taka, że im kawa parzona jest krócej, tym drobniej trzeba ją zmielić. Do parzenia ciśnieniowego, które trwa kilkadziesiąt sekund, kawa powinna wyglądać jak mielony cynamon, do kawiarki jak drobny cukier, do dripa czy chemexu jak gruby piasek, a do french pressu, czyli dzbanka z tłokiem, jak gruboziarnista sól. Więcej na temat odpowiedniego mielenia przeczytasz również tutaj.
Tylko młynek żarnowy, który kruszy ziarna, daje możliwość idealnej, równej grubości wszystkich drobinek, a co za tym idzie wyrównanego i klarownego naparu. Niestety młynki nożowe tną ziarna nierówno, powstaje też dużo pyłu, który czyni nasz napar mulistym i ziemistym w smaku. I jeszcze jedna ważna zasada: kawę mielimy bezpośrednio przed parzeniem, żeby olejki eteryczne w niej zawarte nie zdążyły się ulotnić.
Punkt # 2
Filtr do wody, może być dzbankowy, który pozbawi wodę kranową chloru, kamienia oraz innych niepożądanych związków. Złej jakości woda może zepsuć smak nawet najdroższej, najlepszej kawy. Kiedy już mamy wodę przefiltrowaną i zagotowaną, to należy pamiętać, że kawy nigdy nie zalewamy wrzątkiem, bo to zabija cały jej smak i aromat, kawa wyjdzie gorzka i płaska w smaku. Odpowiednia temperatura parzenia to 90 - 95 stopni.
Punkt # 3
Waga, choć to może się wydawać dziwne, ale jeśli chcemy otrzymać naprawdę smaczny napar, to proporcje kawy do użytej wody są naprawdę ważne. Tak, jak w przypadku pieczenia ciast odmierzamy na wadze konkretne ilości składników, z kawą jest podobnie. Niestety, odmierzając na oko wyjdzie nam zakalec w cieście, a kawa zaparzy się lurowata albo za mocna, gorzka. Zupełnie nie taka, jak trzeba. Jeśli parzymy kawę metodami przelewowymi, to najlepiej zacząć od proporcji 60 g kawy na 1 litr wody, oczywiście przy robieniu mniejszej ilości odpowiednio sobie przeliczamy. Natomiast na klasyczne espresso 25 ml bierzemy 7 g kawy.
Punkt # 4
Wreszcie sama kawa, z dobrego źródła, najlepiej na początek jednoodmianowa tzw. single origin, jasno bądź średnio palona, świeża, z rzemieślniczej palarni, a nie przemysłowa. Ta najwyższej jakości ma oznaczenie specialty.
Tylko taka kawa ma oznaczoną datę palenia, nazwę konkretnej odmiany, czasem też plantacji, z której pochodzi. Dzięki temu wyczuwa się w niej te wszystkie nuty owocowe, kakaowe, drzewne, przyprawowe, kawa ma przyjemną kwasowość, a nie kwaśność spowodowaną złej jakości ziarnem i mocnym paleniem. I taką zaparzoną kawę warto spróbować najpierw bez mleka i bez cukru, aby naprawdę poczuć jej autentyczny smak i aromat. I możesz być bardzo zaskoczony/a tym, że nie będziesz potrzebować już żadnych dodatków, bo nareszcie otrzymasz tę wymarzoną pyszną, o złożonym smaku i niebagatelnym aromacie kawę.
Podobał Ci się ten wpis? Zapisz się do naszego newslettera w stopce poniżej, by dowiedzieć się o najnowszych promocjach i wpisach!
Będzie mi miło, jeśli udostępnisz ten artykuł znajomym.
Polub nas również na Facebooku tutaj